sobota, 20 marca 2010

od poniedziałku do środy na pytanie 'co tam?' odpowiedziałabym  u m i e r a m . nie fizycznie, oczywiście. tak w przenośni. minął tydzień, jakoś się trzymam. jakoś.

oglądnęłam najbardziej w świecie ładujący pozytywną energią USTA USTA. aż się chce rodzić dzieci, uśmiechać i patrzeć na facetów z różą w tyłkach.
film i piękna pogoda rano sprawiły że przez kilka godzin nawet miałam chęci do robienia czegokolwiek, sprzątania, czytania. ale jak sobie pomyślę o... tym wszystkim to mi się chce płakać.


'zapodam' piękny wierszyk na fajnym tle (jedno z austryjackich tworów - konik? morski.)
'lupka' jak klikniecie w zdjęcie





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz