niedziela, 11 lipca 2010
sobota, 3 lipca 2010
you will be loved by someone good
święto święto...
już się przyzwyczailiście, że jest święto jak piszę. już się przyzwyczailiście, że jest święto jak piszę zrozumiale. dzisiaj was wszystkich po-za-dzi-wiam. będzie nawet przesłanie, które zostanie odnalezione! och.
w ten sposób
minie pół roku od pierwszego tutaj wpisu
poprzemyśliwałam sobie dużo, i teraz biorę się za siebie. odświeżam moje pasje, żeby zrobiły się jeszcze mocniej lubiane: zakupiłam bilety na mecz (tym razem, by zobaczyć się z zagumnym), odkurzyłam aparat, posprzątałam na pulpicie, żeby mieć miejsce na nowe zdjęciowe foldery. teraz może nawet połowa z tych zdjęć nie będzie rozpaczliwie krzyczeć 'hej, jestem niezrównoważona emocjonalnie!'. na razie tylko połowa, a jak dobrze pójdzie i się rozszaleję to może nawet i wszystkie, ale zobaczymy.
jest mi naprawdę dobrze, czuje się jak nowo narodzona. 'umierałam' tyyyle razy ostatnio, teraz został mi tylko jeden raz. i przyrzekłam sobie że nie będę ciągle mówić 'umieram! umieeeeram'. czyli zostało mi jedno życie, tak po 'waszemu'. a miałam ich w sumie więcej niż kot.
...i po święcie
już się przyzwyczailiście, że jest święto jak piszę. już się przyzwyczailiście, że jest święto jak piszę zrozumiale. dzisiaj was wszystkich po-za-dzi-wiam. będzie nawet przesłanie, które zostanie odnalezione! och.
w ten sposób
minie pół roku od pierwszego tutaj wpisu
poprzemyśliwałam sobie dużo, i teraz biorę się za siebie. odświeżam moje pasje, żeby zrobiły się jeszcze mocniej lubiane: zakupiłam bilety na mecz (tym razem, by zobaczyć się z zagumnym), odkurzyłam aparat, posprzątałam na pulpicie, żeby mieć miejsce na nowe zdjęciowe foldery. teraz może nawet połowa z tych zdjęć nie będzie rozpaczliwie krzyczeć 'hej, jestem niezrównoważona emocjonalnie!'. na razie tylko połowa, a jak dobrze pójdzie i się rozszaleję to może nawet i wszystkie, ale zobaczymy.
jest mi naprawdę dobrze, czuje się jak nowo narodzona. 'umierałam' tyyyle razy ostatnio, teraz został mi tylko jeden raz. i przyrzekłam sobie że nie będę ciągle mówić 'umieram! umieeeeram'. czyli zostało mi jedno życie, tak po 'waszemu'. a miałam ich w sumie więcej niż kot.
...i po święcie
Subskrybuj:
Posty (Atom)