niedziela, 7 lutego 2010

no to się chwalimy

AAA! cała podjarana, na miękkich kolanach po dwuipółgodzinnym meczu ZDOBYŁAM! MAM AUTOGRAF WINIARSKIEGO! omg omg srać na autografy gacka wlazłego możdżonka plińskiego bąkiewicza kurka, jasne że ich lubię - w końcu to mistrzowie europy są, stelmacha i innych tam z zaksy, których nie znam, do których podchodziło się żeby im nie było smutno, którzy gdyby nie napisali numerka to bym nie wiedziała jak się nazywają. srać na niemiłych ochroniarzy. srać na dzieci, które niemalże zostały przez nas zgniecione... mam autograf winiarskiego!

pomimo grzecznych, przechodzących stopniowo do niegrzecznych, próśb ochroniarek 'zamykamy hale, idźcie stąd!' dostałyśmy się z adzą na zaplecze a tam po kolei ich zaliczałyśmy.
przy automacie pliński w rosyjskiej czapce z możdżonkiem pakowali colę z automatu do toreb
adza:można prosić?
pliński:a jak bardzo
ja z adzą:bardzo bardzo
pliński: okej, przekonałaś mnie
było blisko żebyśmy się wpakowały do autobusu, ale ją powstrzymałam.


jednakże tak jak już wcześniej wspominałam... ACH WINIARSKI! więc lecę jutro po ramkę i sru na ścianę ; )

mój aparat odmówił posłuszeństwa w 5 minucie meczu, więc zdjęcia - wszystkie, adzowe - dostaniecie jutro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz