będzie po staremu - niezrozumiale. och, wiem że się cieszycie.
punkt pierwszy: wzdychanie.
idealna reakcja na wszystko. nie wiesz co powiedzieć? możesz sobie wzdychnąć
- ten kto ma wiedzieć o co chodzi, będzie wiedział. jeśli padnie pytanie, a zazwyczaj
tak jest (bo sama je zadaje najczęściej) 'co tak wzdychasz?' odpowiadamy 'tak sobie'
i po sprawie. wzdychnięcie to więcej niż 908475839 słów. i zajmuje mniej czasu.
praktycznie i oszczędnie. osobiście polecam.
dwa: 'nie wiem'.
rewelacja. zamiast obliczać, zastanawiać się, rozmyślać nad odpowiedzią (bo czasami,
nawet w większości, jej nieprawidłowość grozi konsekwencjami, których lepiej uniknąć)
odpowiadamy 'nie wiem'. zawsze można przecież nie wiedzieć. 'a udowodnisz mi?' nie.
no właśnie
trójeczka, czyli to co tygryski i darie lubią najbardziej: 'dziiiwny'.
przymiotnik określający wszystko. i ty też jesteś dziwny, jakbyś oczywiście nie wiedział.
używane przeze mnie często. wszystkie trzy. czemu? właściwie to... NIE WIEM.
znalazłam inspirację. teraz jestem faking kriejtiw.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz