sobota, 30 października 2010

let it be

będzie po staremu - niezrozumiale. och, wiem że się cieszycie.

punkt pierwszy: wzdychanie.
idealna reakcja na wszystko. nie wiesz co powiedzieć? możesz sobie wzdychnąć
- ten kto ma wiedzieć o co chodzi, będzie wiedział. jeśli padnie pytanie, a zazwyczaj
tak jest (bo sama je zadaje najczęściej) 'co tak wzdychasz?' odpowiadamy 'tak sobie'
 i po sprawie. wzdychnięcie to więcej niż 908475839 słów. i zajmuje mniej czasu.
praktycznie i oszczędnie. osobiście polecam.

dwa: 'nie wiem'.
rewelacja. zamiast obliczać, zastanawiać się, rozmyślać nad odpowiedzią (bo czasami,
nawet w większości, jej nieprawidłowość grozi konsekwencjami, których lepiej uniknąć)
odpowiadamy 'nie wiem'. zawsze można przecież nie wiedzieć. 'a udowodnisz mi?' nie.
no właśnie

trójeczka, czyli to co tygryski i darie lubią najbardziej: 'dziiiwny'.
przymiotnik określający wszystko. i ty też jesteś dziwny, jakbyś oczywiście nie wiedział.

używane przeze mnie często. wszystkie trzy. czemu? właściwie to... NIE WIEM.

znalazłam inspirację. teraz jestem faking kriejtiw.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz