poniedziałek, 22 listopada 2010

color my life with the chaos of trouble

niedziela
cały dzień łzawiły mi oczy 'czemu płaczesz, czemu płaczesz do cholery' nie płaczę
przecież jest dobrze. nieprawda, nie jest, ale wszyscy i tak uwierzą jak powiesz,
że jest więc po co zawracać głowę?

sobota
oglądałam zdjęcia z 500 days of summer.
raz
dwa
trzy

a ja nie nienawidzę piosenek przez kogoś.
i mam nadzieję, że nigdy ich nie znienawidzę.

dzisiaj
nie ma drugiego takiego filmu. więc teraz go oglądam po raz kolejny
i można go cytować, cytować, cytować. czas na soundtrack.
she's got u high już wam pokazywałam, misiaki.

it's love, it's not santa claus

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz