piątek, 12 listopada 2010

niezrozumiale

ciągle chodzi za mną ta jedna piosenka. znając życie to za parę dni będę nią rzygać.
właściwie to patrzenie w oczy w tym momencie staje się trudniejsze. zresztą...
dobrze chociaż, że mogę się schować w domu na dwa dni.
zobaczyłam sobie przed chwilą na fejsie nadchodzące wydarzenia. ktośtam ktośtam
- 17 lat. siedemnaście. jakoś tak dziwnie, tak już. zresztą w ogóle to głupio brzmi.

cholera. jak dziecko się rodzi, to powinno dostawać taką plakietkę, na którą
by sobie patrzyło co najmniej do 10 roku życia: 'później nie będzie tak fajnie
i łatwo jak teraz, więc ciesz się bachorze (o ironio) i nie rycz'

bo kilka myśli w sekundzie się zebrało i musiałam was o tym cholera poinformować.
zauważcie, że szczęściem to się z wami niezbyt lubię dzielić, lepiej pisać o takich 
dziwnościach, zdecydowanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz