ostatnio spędzam dużo czasu nad historią alternatywną.
historią alternatywną zeszłego roku. pisanie 'co by było gdyby' jest rili grejt. gorzej, że największa wena przychodzi albo w wannie albo jak zasypiam, co zmusza mnie do wstanięcia i pisania przez kolejną godzinę, w której już dawno powinnam spać 'bo przecież jutro na 7:30' ale spokoo, już niedługo, a nawet bardzo niedługo.
i żebym w przyszłym roku nie musiała się tak zastanawiać nad 2010 proszę otwierać mi oczka. z góry dziękuję
white stripes'i
czwartek, 14 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz